Wraz z uzyskaniem prawa ochronnego na znak towarowy mówi się, że właściciel uzyskuje monopol na posługiwanie się oznaczeniem. Zasadniczo zatem, jeśli chcemy posługiwać się czyimś znakiem towarowym, konieczne będzie uzyskanie stosownej zgody, głównie w formie umowy licencyjnej. Jednakże, w prawie przewidziano kilka przypadków, kiedy można legalnie korzystać z cudzego znaku towarowego bez zgody uprawnionego.
Użycie oznaczenia w funkcji znaku towarowego
Przez uzyskanie prawa ochronnego właściciel znaku nabywa prawo do wyłącznego używania znaku towarowego w sposób zarobkowy lub zawodowy na całym obszarze Rzeczypospolitej Polskiej.
Podstawową funkcją znaku towarowego jest powiązanie danego oznaczenia z konkretnym przedsiębiorcą, czyli wskazanie pochodzenia towaru lub usługi. Możemy wyróżnić także funkcję jakościową, która niejako daje odbiorcy gwarancję pewnego poziomu towarów i usług. Oczywiście znak towarowy pełni również funkcję reklamową, która przede wszystkim wiąże się z renomowanymi znakami towarowymi. Wszystkie funkcje są związane z komercyjnym wykorzystaniem znaku.
Zatem w sytuacjach, w których nie wykorzystujemy komercyjnie oznaczenia celem wskazania pochodzenia towaru lub usług zgoda nie będzie potrzebna. Przede wszystkim będzie to możliwe w działaniach informacyjnych czy artystycznych. Trzeba jednak uważać, aby nie naruszyć renomy cudzego znaku towarowego. Warto zatem chęć użycia zarejestrowanego znaku towarowego w swojej niekomercyjnej działalności przedyskutować z profesjonalistą.
Wyczerpanie prawa do znaku towarowego
Innym przypadkiem, w którym możliwym będzie korzystanie z cudzego znaku towarowego, jest skorzystanie z instytucji wyczerpania prawa. Oznacza to, iż producent, który wprowadził na rynek towar lub usługę, traci prawo do zakazu dalszej odsprzedaży przy wykorzystaniu jego znaku towarowego. Jeśli zakupimy w hurtowni dany produkt, przykładowo batony Lion, to nie musimy uzyskiwać zgody na korzystanie ze znaku towarowego, sprzedając następnie te batony za pośrednictwem naszego sklepu internetowego.
Aby skorzystać z instytucji wyczerpania prawa, towar musi być wprowadzony na terytorium Europejskiego Obszaru Gospodarczego przez producenta lub podmiot przez niego upoważniony. Należy jednak mieć na uwadze, że wyczerpanie prawa będzie dotyczyło konkretnego egzemplarza produktu, a używanie oznaczenia musi być zgodne z uczciwymi praktykami. Co to oznacza? W skrócie chodzi o to, aby używać znaku w celu informacyjnym, a nie wykorzystywać znak jako formę reklamy.
Używacz uprzedni
Choć w przypadku znaków towarowych przeważa zasada kto pierwszy ten lepszy, to istnieje przypadek, gdy pomimo rejestracji znaku przez podmiot trzeci, będziemy mogli wciąż go używać. Używaczem uprzednim jest osoba, która prowadząc lokalną działalność gospodarczą w niewielkim rozmiarze, używała w dobrej wierze oznaczenia zarejestrowanego następnie jako znak towarowy na rzecz innej osoby, dzięki czemu nadal ma prawo bezpłatnie używać tego oznaczenia w zakresie nie większym niż dotychczas.
Warunki, które należy spełnić, aby powołać się na ww. instytucję, to:
- używanie w ramach swojej działalności gospodarczej (czyli w sposób komercyjny) konkretnego oznaczenia w funkcji znaku towarowego,
- lokalny charakter działalności i jej niewielki rozmiar – przy czym kryteria te są nieostre i wymagają każdorazowej weryfikacji,
- używanie oznaczenia w dobrej wierze, a zatem wykazanie, że dochowaliśmy należytej staranności w weryfikacji, czy dane oznaczenie nie zostało zarejestrowanego jako znak towarowy.
Po spełnieniu wyżej wskazanych przesłanek istnieje możliwość dalszego używania oznaczenia bez konieczności ponoszenia z tego tytułu opłat, o ile nie przekroczymy dotychczasowego zakresu używania znaku.
Podsumowując, w przepisach prawa przewidziano sytuacje, w których nie będzie koniecznym ubieganie się o zgodę uprawnionego na wykorzystanie jego zarejestrowanego znaku towarowego. Trzeba mieć jednak na uwadze, że w praktyce „stanie się” używaczem uprzednim znacząco zawęża przedsiębiorcy możliwość rozwoju. Warto przemyśleć i zaplanować ochronę swojej marki celem uniknięcia nieplanowanego rebrandingu.